Co dzieje się takiego z młynkiem, że ciągle się "dekalibruje"?
To nie z młynkiem jest coś nie tak. To kawa jest żywym organizmem i zmienia się co dzień. Nie widzimy tego gołym okiem, ale tak jest. Podobnie jak pracuje drewniana podłoga i stalowe konstrukcje mostów. Nie trzeba oczywiście młynem oszalale kręcić co dnia. Zazwyczaj jeżeli używasz cały czas takiej samej, świeżej kawy, zmiany są kosmetyczne.
http://coffeegeek.com/forums/espresso/machines/288492 |
1. Kawa zmienia się pod wpływem temperatury. Właściwie zmieniają się te związki, które chcemy z kawy "wyciągnąć". One dają się łatwiej ekstrahować, gdy kawa jest ciepła, a trudniej - gdy jest zimna. Wahania temperatury na zewnątrz mocno wpływają na zachowanie kawy. Stąd warto sprawdzić młynek również w ciągu dnia, gdy wszystko jest już "na chodzie".
2. Kawa chłonie wodę. Co to oznacza? Oznacza to, że potrafi w zależności od aktualnej wilgotności powietrza puchnąć lub oddawać wodę. Więc również inaczej wchłania tę z grupy ekspresu i inaczej się zaparza. o wszystko nie tylko kwestia warunków atmosferycznych, ale przecież także zmian zachodzących w ciągu dnia. W dzień maszyny pracują, naczynia się zmywają, ludzie chuchają... A kawa musi to znosić!
3. Kawa się starzeje. Bezpośrednio po paleniu z ziaren zaczyna wydobywać się dwutlenek węgla, a związki chemiczne w kawie zaczynają żywo pracować. Bardzo świeża kawa jest "szalona", trudno przewidywalna, zmienia się właściwie z chwili na chwilę. Później ziarna się stabilizują. Jednak po tym, jak otworzymy opakowanie kawy, pachnące, oleiste i lepkie związki zaczynają się utleniać i kompletnie zmieniają swój charakter. Przestają sklejać kawowe ciastko, przestają pachnieć... Coraz trudniej uzyskać stan, w którym znajduje jakikolwiek opór przy przechodzeniu przez kawowe ciastko. Najlepiej oczywiście nie doprowadzać do sytuacji posiadania zwietrzałej kawy - w kilka dni po otwarciu kawa nie bardzo już pachnie, na espresso nie ma cętek i albo jest ono kwaśne i wodniste, albo bardzo gorzkie. Po dłuższym czasie od palenia sytuacja jest analogiczna.
Tym nie mniej przez jakiś czas (kilka dni) zwiększając lekko porcję lub mieląc kawę drobniej, jesteśmy w stanie utrzymać przyzwoity smak espresso.
http://www.home-barista.com/ |
4. Żarna młynka się zużywają. Początkowo rozcierają one kawę na różnej wielkości drobiny, przy czym najwięcej jest tych średniej wielkości, najbardziej pożądanych (ten rozkład prezentuje fioletowa krzywa na obrazku).
Z czasem żarna się zużywają, tępią. Ziarna są rozcierane inaczej: coraz więcej jest największych i najmniejszych drobin, a coraz mniej tych średniej wielkości (różowa krzywa). Przez cały czas zużywania się żaren kombinujemy, co zrobić, by kawa była jak najsmaczniejsza i żeby z drobin o nie tak już może rozkładzie grubości mielenia wyciskać najlepsze smaki.
http://img.photobucket.com/albums/v257/godlyone/grinder/DSCF2166Large.jpg |
Sprawdzanie (i ustawianie, jeśli to konieczne) młynka, dla przypomnienia, wykonujemy co najmniej raz dziennie, przed otwarciem kawiarni. Nie chcemy, by gość pił niedobrą kawę. Nie zapominajmy o tym, że pierwsza kawa w ciągu dnia niewiele nam mówi: zazwyczaj "leci" inaczej, szybciej (kiedy jest robiona z kawy, która pozostawała między żarnami przez noc) lub wolniej (jeżeli ekspres nie jest jeszcze dogrzany). Druga powie nam o sobie znacznie więcej. Pamiętajcie, że barista to głowa całego systemu espresso: próbujcie kawy i uczcie się ustawiać młynek!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz coś, podziel się opinią!