Czarna herbata jaka jest – każdy
widzi.
„Zwykła czarna herbata”...
Cóż, fakt, wychowywani w domu na
ekspresowej herbacie, gorzkiej i cierpkiej, trochę bezsmakowej, nie zdajemy sobie sprawy, że określenie "czarna herbata" jest tak pojemne,
jak „chleb” w Polsce. Dla każdego coś miłego!
Wiemy, że herbaty zielone są
nieutlenione, czyli enzymy powodujące fermentację są „mordowane”
szybko, i równie szybko stara się herbatę wysuszyć. Oolongi,
czyli herbaty turkusowe, są nieco dłużej utrzymywane przy życiu:
zanim je wysuszymy czekamy kilka godzin, by w odpowiednich warunkach
liście częściowo się utleniły. Napar uzyskuje wtedy nieco na
łagodności, staje się „ciepły”, bardziej owocowy i miodowy w
odbiorze. A czarne herbaty? Czarne oferują wielką różnorodność:
od delikatnych Darjeelingów po Yunnany... Od łagodnych kolorów i
słodkawego smaku po niemal czarny brąz. Także zawartość kofeiny
będzie tu wyglądała różniście w zależności np. od pory zbioru
liści.
Herbaty czarne (zwane przez Chińczyków
czerwonymi z racji barwy naparu) to te, w których przetwarzaniu
utlenianie było bardziej długotrwałe, często przeciągnięte aż
do momentu, gdy liście same wyschły. W międzyczasie liście roluje
się, by dzięki pękaniu komórek przyspieszyć nieco rzeczone
utlenianie.
Mówię o utlenianiu, czasem jednak te
herbaty są nazywane fermentowanymi. Jest to termin niepoprawny,
bowiem fermentacja to proces przeprowadzany przez mikroorganizmy [np.
fermentacja mlekowa, alkoholowa, propionowa – biorą udział
bakterie], a w herbacie zachodzi tylko proces enzymatycznego
utleniania [enzymy to takie białka, które są rdzennie obecne w
tkankach roślinnych lub zwierzęcych i które m.in. przyspieszają
niektóre reakcje chemiczne – tu utlenianie]. Na koniec herbaty te
są palone, niektóre długo, tak że zachodzą na powierzchni
reakcje Maillarda, o których pisałam przy okazji notki o paleniu kawy. Dobrze
też wspomnieć, że w przypadku czarnej herbaty nie musi nam
koniecznie zależeć na dużej zawartości całych liści, jak to ma
miejsce na przykład w przypadku oolongów.
Podczas
rolowania, które przebiega w sposób dość intensywny, niektóre
liście się łamią i powstaje herbata łamana [ang. broken,
w skrócie B]. Do
określania typów czarnej herbaty określa się też innych liter,
których znaczenie na początku trudno rozszyfrować. Używa
się ich głównie w Indiach. OP to Orange Pekoe, co oznacza cały
liść i jego wielkość
– konkretnie że jest to drugi liść licząc od czubka gałązki.
FOP to odpowiednio Flowery Orange Pekoe, czyli pierwszy listek –
najmniejszy, najbardziej ceniony. Dla odmiany F (umieszczone na końcu
kombinacji: BOPF) to oznaczenie na Fannings, czyli małe kawałki
liści w herbacie łamanej. To
nadal może być całkiem porządna herbata, ale będzie miała nieco
mniej wyrafinowany smak i będzie szybciej „naciągać” w sensie
koloru naparu. Głównie
ten stopień jest używany do torebek z herbatą ekspresową. No,
chyba, że do tych najtańszych: wtedy używa się D – Dust, czyli
pyłu („zmiotek ze
statków”, jak mówią niektórzy). Tu już nie mamy jak ocenić,
co się właściwie nam serwuje...
Darjeeling - liście i napar |
Assam - liście i napar |
Jeżeli
to czytasz, użytkowniku naszych saszetkowych propozycji, spróbuj w
najbliższym czasie naszego Darjeelinga. Miedziany kolor naparu,
delikatna słodycz, goryczka, rześkość, dają wspaniałe oparcie
dla aromatów: lekko drzewnego, ale potężnie owocowego – śliwki,
brzoskwinie, morele, aż w kierunku wanilii. I teraz – jak bardzo
ten napar się różni od np. Keemuna, Yunnana, Assama, czy mieszanki
Cejlonów, jaką jest nasz Organic Breakfast! Tu mamy raczej ciemny,
brązowy napar z rdzawoczerwonymi refleksami. Oczekujemy też innych
aromatów (uogólniając): drzewnych, przypominających chleb, słód, ciasteczka, ciemny miód, a nawet tytoń, skórę, wosk pszczeli. Znacznie
cięższe to w wydźwięku, prawda? Nawet jeżeli nie umiemy wyczuć
„delikatnego aromatu trufli”, nietrudno zauważyć różnicę w
charakterze między tak zestawionymi dwoma herbatami. Rewelacja!
Dlatego
właśnie przyrównuję zamówienie „zwykła czarna herbata” do
przyjścia do salonu samochodowego ze słowami „poproszę zwykły
czerwony samochód”...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz coś, podziel się opinią!