Z cyklu: czy wiesz, co (pi)jesz?
Zaznaczyłam już
w poście ze schematem pt. „Ściąga”, że oprócz herbat
robionych z liści herbacianych (obrabianych na różne sposoby),
istnieją też napary z innych roślin: rooibosa, rumianku, mięty,
itd. Są to naturalne składniki mające wpływ na samopoczucie –
wpisują się zatem w trend „wellness”, który panuje ostatnio w
rozwiniętych krajach. Z jednej strony: to świetnie – z drugiej:
uwaga na przedawkowanie niektórych ziół! Sama kiedyś zatrułam
się melisą pijąc raptem dwa kubki dziennie przez tydzień
(niezapomniane wrażenie typu „świat jak przez watę” - nie
polecam)...
Mighty Leaf African Nectar |
Rooibos [czyt.
rojbos] smakuje podobnie do herbaty: ma trochę karmelowy, trochę
cierpkawy smak, słodowo-roślinny zapach. Mimo wszystko – to
zupełnie inna roślina, niespokrewniona z Camellia sinensis choć z liśćmi postępuje się podobnie,
jak przy herbacie! Czerwonokrzew afrykański (Aspalathus
linearis)
pochodzi z Afryki, i z języka afrikaans
nazywa się po prostu czerwonym (rooi) krzakiem (bos). Liście tego
krzewu, po zwiędnięciu, oksydowaniu i ususzeniu, tnie się na
drobne 2-3 milimetrowe kawałki.
Napar nie zawiera
kofeiny ani tanin (garbników), przez co jest niezwykle łagodny dla
żołądka. Wspomaga trawienie, działa przeciwalergicznie,
przeciw-astmatycznie. W dodatku zawiera wielką ilość
przeciwutleniaczy. W tradycyjnej medycynie południowoafrykańskiej
był używany także do leczenia problemów skórnych.
Napar z rooibosa
jest popularny w Niemczech i Wielkiej Brytanii. Czysty rooibos pija
się tam często z miodem i mlekiem, albo z cytryną. Z drugiej
strony bardzo pasuje do słodyczy owoców południowych, kwaskowości hibiskusa i innych kwiatów - jak to
zostało uczynione w African Nectar. W naparze Chocolate Mint Truffle
rooibos został połączony z miętą i czekoladą: obłędne!
Mighty Leaf Chamomile Citrus |
Rumianek jest od
wieków znanym lekarstwem – działa przeciwbakteryjnie,
przeciwstresowo, przeciwgrzybicznie, rozluźnia, pomaga zasnąć.
Prawdziwy z niego domowy lekarz! Jako napar używa się tylko jednego
gatunku rumianku: Matricaria
chamomilla.
Początkowo
był znany w Europie i Azji, obecnie także w Australii i Ameryce
Północnej. Tu
mała uwaga: rumianek można przedawkować! Można być też mieć na
niego alergię.
Mięta jest
rośliną znaną właściwie na całym świecie i to od tysiącleci.
Jest to rodzaj roślin, do którego należy ponad 30 gatunków, które
są rozpowszechnione głownie w Europie, Azji i Afryce. Niektóre
gatunki (np. mięta pieprzowa) są znane ze swego leczniczego
działania (zwiększanie
wydzielania soku żołądkowego, pobudzanie wytwarzania żółci,
usprawnianie pracy jelit, przy zaburzeniach trawienia, w schorzeniach
wątroby i dróg żółciowych, działanie przeciwbakteryjne i
nieznacznie uspokajające). Inne gatunki są głównie roślinami
przyprawowymi. W wielu krajach mięta
jest obecna w kuchni jako składnik potraw mięsnych (, w sosach lub
deserach. Mięta może też być dodatkiem w mieszankach herbacianych
– w bliskowschodnich ceremoniach herbacianych miesza się ją z
mocną zieloną herbatą chińską (np. Gunpowder) i podaje słodką,
z cukrem. Proponuję Marrakesh Mint serwować z miodem lub cukrem –
jest pysznie pobudzająca i doskonale pasuje do pikantnych potraw
kuchni wschodnich.
Imbir jest
kojarzony głównie z kuchniami azjatyckimi, i słusznie, bo pochodzi
z Chin, ale jego kariera zdecydowanie rozprzestrzeniła się po
świecie. Pewnie z tego powodu już nie występuje w stanie dzikim...
Jego rozpowszechnienie w kuchniach regionalnych jest imponujące.
Przecież nawet polskie pierniki trudno sobie wyobrazić bez tej
przyprawy! W całej Azji jest też znany napar z imbiru, zwykle
serwowany z miodem, jako napój rozgrzewający, pobudzający. Zresztą
lista przypisywanych imbirowi właściwości nie ma końca: ma
przyspieszać krążenie krwi i limfy w organizmie, działać
przeciw-przeziębieniowo, przeciw-kaszlowo, antybakteryjnie. W Kongu
imbir utarty z mango był uważany za panaceum. Imbir jest dobry na
wszystko – i w dodatku niemal do wszystkiego: od dodatku do sushi,
przez cudowne zupy z dyni i marchewki, po napary z miodem pite z
rana. Rety, i kandyzowany imbir! Przy listopadowej aurze np. nasza Ginger Twist zdecydowanie
przyda się wszystkim, którzy mają wrażenie, że „coś ich
zaczyna brać”... A, jeszcze jedno: częścią rośliny używaną przez nas jest kłącze, nie korzeń.
Trawa cytrynowa,
zwana też citronellą, to roślina mająca tak silne działanie
antyseptyczne, że olejku z niej używa się do produkcji mydeł
dezynfekcyjnych. Nieprzekonani? Działa tak silnie, że można jej
używać w żywności jako naturalnego konserwantu. Idealna dla nas, Polaków, wiecznie pociągających (nosami)... Działa przeciw-kaszlowo,
świetna przy przeziębieniach. Na szczęście jest nie tylko zdrowa,
ale i smaczna – w naparach, ale też jako dodatek w kuchniach
azjatyckich – do drobiu, owoców morza, ryb, warzyw; w curry i
zupach: nadaje im delikatnie cytrynowy, gorzkawy smak. Ginger Twist
właśnie trawie cytrynowej zawdzięcza swój niepowtarzalny aromat!
Tyle na dziś.
Jeszcze tylko dodam, że wszystkie napary można zaparzać wrzątkiem
i już możemy przystąpić do wieczornego, bezkofeinowego siorbania
:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Powiedz coś, podziel się opinią!