wtorek, 10 września 2013

Herbaciane specjały

Dzieje pewnego herbacianego specjału giną w pomroce dziejów i nie wiadomo, czy powstawał on już tysiąc lat temu, czy został wymyślony w XX wieku. Przyznam, że nie potrafię sobie wyobrazić, kto pierwszy – i jak – wpadł na to, żeby związać razem świeże listki herbaty i kwiaty, aby zrobić z nich kulkę, która rozwinie się w kontakcie z gorącą wodą w sposób imitujący rozwijający się pąk kwiatu. Najprawdopodobniej pierwsze takie kwitnące herbaty powstawały już około półtora tysiąca lat temu, ale rozkwit (nomen omen) tej sztuki faktycznie miał miejsce dopiero od początku XX wieku. Sztuka ta pochodzi – a jakże – z Chin, choć zdarza się teraz spotykać też kwiaty z Indii.


Do tworzenia kwitnących herbat używa się przeważnie białej lub zielonej herbaty – pewnie z powodu ich stosunkowo dużych listków (choć zdarzają się też czarne, jak nasza Black Ebony Flower) oraz kwiatów: chińskiej chryzantemy, jaśminu, amarantusa, osmantusa, lilii, a nawet kwiatów krzewu herbacianego. Dzięki takiemu połączeniu uzyskuje się doskonały smak, klarowny napar i widowiskowość – jakby znów była wiosna, a nie nadchodził sezon grzańca.

Doskonale jest taką herbatę podawać w szklanych dzbankach, można jako „herbatę dla dwojga”: widok doprawdy romantyczny, piękny kwiatowy zapach – ale z drugiej strony przecież przeparzona herbata, która stygnie z „fusami” w środku to nie jest szczyt marzeń – dobrze więc wypić ją wcześniej, razem.



Przy wyborze tego rodzaju herbaty należy się kierować – jak zawsze – wyglądem listków, względami estetycznymi, ale przede wszystkim smakiem. Przez wzgląd na dość długotrwały proces zaparzania (podczas którego listki się rozwijają) nie może to być herbata pośledniej jakości, bo zrobiłaby się cierpka. Bez sensu jest też kupowanie herbat aromatyzowanych sztucznie, np. truskawkowych czy melonowych. Takich aromatów dodaje się, by ukryć brak smaku samych herbat. Herbaty kwitnące są rodzajem uwieńczenia klasycznej sztuki herbacianej, nie warto mieć kwiatów kiepskiej jakości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz coś, podziel się opinią!